Kupiłem beczkę do kiszenia ...dostałem bajeczkę, z niespodzianką. Ktoś wpakował pół metra sześciennego śmieci. Żeby nie latało w środku, tylko że mój odbiór był jakbym dostał śmietnik. Odpady z taśmy do etykieciarki. A w beczce był drugi zakup, szynkowar. Ten dla odmiany, żeby nie latało, zapakowany był w odpad pudełko po jakimś węglu drzewnym z kokosów czy coś. Syf, wszytko czarne ja też po łokcie. Pełna dyssatysfakcja, gratuluję ekipie w Łodzi, ale już nie będę zamawiał.
Czytaj dalej